Odwiedziliśmy ten hotel podczas marcowego kilkudniowego wyjazdu do Niemiec w 2018 roku. W Polsce było wtedy dość ciepło, a w Niemczech zaskoczyła nas bardzo mroźna i śnieżna zima.
Nie było zbyt dobrego dojazdu do hotelu przez ogromne zaspy. Zaparkowaliśmy więc auto najbliżej jak się dało i ruszyliśmy w drogę. Co celu zostały około 2 km, a ja pomyślałam, że szybko dotrzemy do celu. Nic bardziej mylnego. 2 km w śniegu po kolana to jednak dość spore wyzwanie. Stopy zapadały się w śnieg, a ja z każdym krokiem byłam coraz bardziej poddenerwowana. W głowie miałam jednak zdjęcia z tego hotelu i cały czas tłumaczyłam sobie „warto, idź dalej”.
Po wejściu do hotelu okazało się, że jest kilka ciekawych kadrów, ale miejsce nie zwala z nóg. Porządkując zaległe zdjęcia zabrałam się za tę galerię.