W 2019 roku nie podejrzewając nadchodzącej pandemii miałam wiele planów i oczekiwań wobec 2020 roku. Wizyta w dwóch nowych krajach, długi wyjazd do wymarzonej Francji i dalszy „podbój” zachodnich krajów. Rzeczywistość trochę dała mi się we znaki, a podróżowanie w 2020 roku nie było łatwe. Co można zatem powiedzieć o kończącym się roku? Zapraszam do przeczytania wpisu 🙂
Miało być tak pięknie…
Na początku roku zgadaliśmy się z ekipą na 5-dniowy wyjazd do Francji, który miał się odbyć w marcu. 2 tygodnie przed wyjazdem musieliśmy wszystko odwołać, bo zaczęły się problemy z podróżowaniem za granicę. Byłam mocno zawiedziona i wściekła wiedząc, że ominą mnie świetnie zachowane i zgniłe wille, ogromne industriale i inne wspaniałe eksploracje, które na nas tam czekały. Zrobienie mapy kosztowało mnie bardzo dużo czasu i energii więc śmiało można to uznać za rozczarowanie roku. Ponadto planowaliśmy odwiedzić 2 nowe kraje, w tym zorganizować dłuższy wyjazd do Włoch jesienią. Tęsknię za Belgią, którą w ostatnich latach odwiedzaliśmy dość często.
Było dobrze!
Mimo wielu problemów z podróżowaniem uważam ten rok urbexowy za bardzo udany. Zwiedziliśmy wiele pięknych opuszczonych miejsc podczas 2 wyjazdów do Niemiec i kilkunastu w Polsce. Spełniło się moje marzenie dotyczące opuszczonego szpitala w świetnym stanie. W lutym pojawił się taki szpital i pojechaliśmy tam praktycznie drugiego dnia. Kilka dni później miejsce zostało dobrze zabezpieczone i skończyły się urbexowe wycieczki. Jakiś czas temu ktoś ponownie „otworzył” szpital, który jest teraz w opłakanym stanie, a na nowych zdjęciach widać mnóstwo ustawek. Eksplorację tego miejsca w praktycznie nienaruszonym stanie uważam za bardzo mocny punkt tego roku. Całą galerię wrzucił Bartek, zapraszam do obejrzenia tutaj.
Zachodni sąsiedzi
W 2020 roku udało nam się pojechać 2 razy do Niemiec i zrobić łącznie 21 miejsc w tym kraju. Szczególnie ucieszył mnie wyjazd na przełomie lipca i sierpnia, który zaowocował 16 świetnie zachowanymi miejscami i dużą ilością dobrych kadrów. Swoje 30. urodziny spedziłam właśnie na tym wyjeździe, zdobywając upragnioną fabrykę porcelany o świcie. Upał bardzo dawał nam się we znaki, bo zazwyczaj na dłuższe wyjazdy jeździmy wiosną lub jesienią. Rekordowa temperatura to 34 stopnie, a dla osoby słabo znoszącej upały to wręcz koszmar 😀 Większość odwiedzonych w Niemczech miejsc to industriale, było też kilka sal balowych i hoteli.
Rok industriali
Ubiegły rok upłynął na zwiedzaniu głównie obiektów przemysłowych. To dość specyficzne eksploracje skutkujące ubrudzeniem oraz długimi wędrówkami do obiektu. Zdjęcia wynagradzają jednak wszelkie trudny związane z temperaturą, trudnymi wejściami czy zmęczeniem. Niesamowite światło, różnorodne maszyny, mech, pleśń i rdza to wyjątkowo „fotogeniczni” modele.
Początki i końce
Rok 2020 to kilka nowych znajomości oraz przede wszystkim zmiana sprzętu. Poznaliśmy nowego członka ekipy, z którym byliśmy na kilku wyjazdach i planujemy kolejne. Ubiegły rok to także początek fajnej znajomości urbexowej oraz dalsze zdobywanie kontaktów na inne kraje europejskie. Zdecydowałam się również na zmianę sprzętu i kupiłam nowego Nikona D7500, w którym totalnie się zakochałam.
W kwestiach wymian lokalizacji oraz współpracy nadal pozostaję przy moim ostrożnym podejściu.
Co w trawie piszczy?
Kupno like, posty sponsorowane, udział w telewizyjnych i radiowych wystąpieniach?
Każdy idzie swoją drogą, ale to zdecydowanie nie mój styl. Rzadko kiedy wrzucam miejsca na stronę od razu w dzień wizyty, bo zwyczajnie mnie to nie kręci. Mam dość spore zaległości w obróbce galerii, bo dodałam 1/3 odwiedzonych w tym roku miejsc. Najbardziej liczy się dla mnie adrenalina podczas eksploracji i ciekawe spędzenie czasu w gronie znajomych. Moje podejście jest niezmienne od wielu lat, lokalizacje podaję tylko osobom, z którymi współpracuję.
Co w 2021?
Już jutro wybieramy się na mały trip i mamy zamiar zrobić kilka miejsc. Plany na nowy rok są bardzo duże, ale zobaczymy na co pozwoli nam obecna sytuacja w kraju i na świecie. Czeka zaległy wyjazd do Francji, który wymaga tylko lekkiej aktualizacji mapy. Chcę pojechać wreszcie do Włoch, które planowałam od dawna. Marzeniem jest jeszcze inny kraj, ale o tym napiszę jak już zrealizuję swój plan 🙂
Co roku obiecuję sobie, że będę dodawać więcej galerii i prowadzić stronę bardziej regularnie. W tym roku tego nie obiecuję, bo pewnie i tak pochłoną mnie inne obowiązki.
Czemu wybrałam akurat to zdjęcie do wpisu? To pierwsza obrobiona fotografia z nowego sprzętu i jedna z fajniejszych eksploracji tego roku.