Dobrze zachowane i samodzielnie odkryte miejsce to zdecydowanie najlepsze co może przytrafić się eksploratorowi.
Opuszczona szklarnia marzyła mi się od dawna. Nie śmiałam nawet myśleć, że w 2019 roku odkryjemy 2 dobrze zachowane kompleksy szklarni. Okazuje się, że niektóre marzenia urbexowe spełniają się w najmniej oczekiwanym momencie i powodują motyle w brzuchu 🙂
Natknęłam się na to miejsce przypadkowo podczas wyjazdu turystycznego. Na początku myślałam, że to tylko 2 szklarnie, które były widoczne na początku. Ku mojemu zdziwieniu okazało się, że szklarni jest ponad 10. Im szłam dalej, tym bardziej się wzruszałam swoim odkryciem. Całkowicie nietknięte przez człowieka, zarośnięte miejscami po pas szklarnie od razu podbiły moje urbexowe serce. Dziko rosnące rośliny i wszechobecny mech całkowicie pochłonęły to miejsce. Szyby powybijane jedynie przez wiatr i te urocze maleńkie doniczki dopełniły dzieła, które można nazwać miejscem Maintain Tension w 2019 roku.
Zazwyczaj jadąc do jakiegoś miejsca widziałam już jakieś galerie przedstawiające obiekt. Tutaj każdy krok był odkrywaniem niewyobrażalnego piękna, które może kryć opuszczona szklarnia. Mogę śmiało stwierdzić, że marzę o kolejnym takim odkryciu w 2020 roku.
To miejsce świetnie ukazuje, że nawet opuszczone miejsca na swój sposób żyją. Latem zarośnięte i zielone, a jesienią powoli przygotowują się do zimowego snu. Marzy mi się śnieg w tej szklarni, ale patrząc na pogodę mogę go sobie tylko wyobrazić 😉
Największym zdziwieniem na miejscu okazała się przynależąca do kompleksu dobrze zachowana kotłownia. Obok znajdował się maleńki budynek z kilkoma pokojami biurowymi.